Projekty garaży dla aut pod chmurką
Teoretycznie garaż to domek dla auta. Jeśli auto mieszka w wielkim mieście, ma statystycznie małą szansę na własne cztery kąty. Jeśli jest prawdziwym pupilem dla swojego zamożnego pana, prawdopodobnie będzie nocowało w jakiś podziemiach, razem z innymi szczęściarzami, na swoim wyznaczonym miejscu, wydzielonym słupami lub kreską na podłodze.
Ta powierzchnia to z reguły ,,minimum socjalne”, ledwo pozwalające rozprostować drzwi. O jakiejkolwiek intymności można zapomnieć. Nocą robi się strasznie: we śnie można stracić halogeny lub lusterka. Zdarzają się uprowadzenia… Ale to nic, może być znacznie gorzej…-nocne zimowanie ,,pod chmurką”.
I tak też wygląda rzeczywistość dla większości miejskich samochodów. Jedyna szansa na odmrożenie zamków i uszczelek to zapuszczenie się kierowcy na zakupy do jednej z galerii handlowych wyposażonych w parking wielopoziomowy.